Skarb królewski miał na celu prezentowanie potęgi króla, budowanie prestiżu, ale także wzbudzanie zachwytu wśród poddanych i przybywających na dwór gości. Gromadzone przez kolejne pokolenia bogactwa w postaci złota i srebra, biżuterii, naczyń, a nawet materiałów wykonanych z najdroższych tkanin, służyły także jako podarki, rozdawane przez hojnego króla. W skarbu przechowywano również insygnia koronacyjne oraz cenne szaty, używane najczęściej podczas najważniejszych ceremonii. Nie brakowało tam również relikwii w drogocennych naczyniach, zdobionych szlachetnymi kamieniami. W skarbcach Jagiellonów można też było znaleźć cenne dokumenty, książki, a nawet niezwykle kosztowne zamorskie przyprawy.
Najstarszy zachowany inwentarz jagiellońskiego skarbca pochodzi z 1475 r., czyli okresu panowania Kazimierza Jagiellończyka. Znajdowało się w nim wówczas dużo przedmiotów, określanych jako greckie m.in. taca z wizerunkiem Maryi, relikwiarze, ikony i szkatuły. Część z nich pochodziła z czasów Władysława Jagiełły, wśród nich dwa krzyżackie miecze, które Jagiełło przyjął pod Grunwaldem od wysłanników wielkiego mistrza. Panowanie Kazimierza Jagiellończyka oraz jego dwóch synów Olbrachta i Aleksandra obfitowało w liczne kosztowne wojny, co nie sprzyjało gromadzeniu majątku i drogocennych przedmiotów. Niemniej jednak skarbiec królewski wzbogacał się powoli, ale sukcesywnie w nowe kosztowności, wśród nich wielki relikwiarz w formie krzyża z podwójnymi ramionami z fragmentami Drzewa Krzyża Świętego, ozdabiane herbami Litwy srebrne kielichy, pieczęcie sygnetowe wielkich książąt litewskich oraz pierścienie z kościelnymi emblematami. Jeden z pierścieni uważano za magiczny, bowiem zamiast kamienia miał fragment rogu jednorożca, uznawany za amulet chroniący przed trucizną.
Spadkobiercą Aleksandra był brat Zygmunt, który cenne przedmioty odziedziczył także po matce Elżbiecie Rakuszance, a w okresie swoich rządów na terenie Śląska oraz podczas pobytu na Węgrzech, sam zamawiał biżuterię m.in. u złotników krakowskich. Zbiór ten powiększyły wyprawy wniesione przez kolejne żony, Barbarę Zapolyę, a szczególnie Bonę Sforzę. Ze źródeł i ówczesnych portretów wiemy, że Zygmunt Stary szczególnie lubił kolekcjonować biżuterię, którą rozdawał także w formie podarunków. W klejnoty wyposażył także hojnie swoje córki. Jeden z takich darów Zygmunta Starego, w postaci wykonanej ze pozłacanego srebra i wysadzanej klejnotami szkatułki na biżuterię, przechowywany jest dziś w Ermitażu. Przeznaczony był na prezent dla Joachima II Hohenzollerna, męża Jadwigi, jego córki z Barbarą Zapolyą. Król kolekcjonował także medale z wizerunkami rodziny panującej oraz monety. Przy rozbudowie zamku wawelskiego przewidział dla swojego skarbca specjalne pomieszczenie na parterze. Niejasne są dzieje tego skarbu po śmierci Zygmunta Starego w 1548 r., prawdopodobnie wywiozła je Bona do Włoch. Kilka sztuk biżuterii zachował dla siebie jego syn, Zygmunt August, który miał już wówczas bogate zasoby własne.
Zygmunt August był wielkim kolekcjonerem pięknych i drogocennych przedmiotów. Podobnie jak ojciec, szczególnie lubował się w klejnotach, którymi hojnie obdarowywał także ukochaną żonę Barbarę Radziwiłłównę. Po jej śmierci cała jej biżuteria oraz stroje ciężkie od złota i klejnotów, powiększyły zasoby królewskiego skarbca. Prócz klejnotów król kolekcjonował pięknie wykonaną broń i zbroje, zegary, instrumenty muzyczne, naczynia srebrne, wykonane z cennych materiałów i bogato zdobione stroje, obrazy, księgi oraz arrasy, zamawiane i sprawozdane z Brukseli. Te ostatnie w części ocalały do dziś i stanowią ozdobę sal wawelskiego zamku. Zbiory te wzbogaciły się jeszcze na krótko przed śmiercią króla w 1571 r., dzięki testamentowi jego siostrzeńca Jana Zygmunta Zapoly. Cały swój skarb Zygmunt August zapisał testamentem do podziału pomiędzy swoje siostry: Zofię, Annę i Katarzynę, z zastrzeżeniem jednak, aby po ich śmierci bogactwa te stały się własności Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego, złącznego w jedno wspólne państwo tzn. Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Stworzył w ten sposób skarb Rzeczypospolitej. Swoją bogatą bibliotekę król zapisał kolegium jezuitów w Wilnie, z wyjątkiem ksiąg liturgicznych i sprzętów kaplicy królewskiej, które przypadły kościołowi św. Anny w Wilnie.
Po śmierci Zygmunta Augusta skarb został zabezpieczony w Tykocinie. Spadkobierczynie niewiele z niego otrzymały, bowiem Zofia szybko zmarła, a Anna, za cenę obiecanej jej korony, została zmuszona do zrzeczenia się wszelkich praw dziedzicznych po bracie. W kolejnych latach skarby i dzieła sztuki gromadzone przez ostatniego z Jagiellonów oraz odziedziczone przez niego po przodkach zostały rozgrabione.