Moda dworska, czyli strój Jagiellonów na co dzień i od święta

Wszystkich Jagiellonów cechowało zamiłowanie do strojów. Na wawelskim dworze ubierano się według ówczesnej mody, nie odbiegającej od tego, co noszono na zachodzie Europy. Dzięki licznym zagranicznym kontaktom i przybywającym poselstwom, szczególnie barwnie ubranym posłom tureckim czy tatarskim, dwór bardzo szybko reagował na nowe trendy pojawiające się w strojach i dodatkach do nich. Oczywiście wygląd i bogactwo ubioru uzależnione było od okazji, podczas których się w nim pokazywano. Były więc stroje zwykle, noszone przez władców na co dzień, ale też ubrania odświętne i ceremonialne. Wykonywano je zwykle z drogich materiałów: angielskiego lub brukselskiego sukna, aksamitu, atłasu, jedwabiu, złotogłowia.

Za Jagiełły moda była stonowana kolorystycznie. Król nosił zwykle ubrania w kolorze szarym lub czarnym. Najczęściej była to tzw. jopula, czyli krótki kaftan do bioder, wkładany pod płaszcz, a nawet pod zbroję. Oprócz tego szyto mu tuniki, czyli szaty o różnej długości wkładane przez głowę, noszone o każdej porze roku. Tuniki zimowe podszywano futrami z kun lub bobrów. W źródłach można spotkać jeszcze stroje o łacińskiej nazwie iacca, na które składał się krótki kaftan, sukienne nogawice i pas z metalowymi elementami. Na głowie król nosił szary lub czarny beret, w lecie słomkowy kapelusz, a na zimę wykonane z futra czapki, zwane mitrą. Ważnym elementem stroju rycerskiego były rękawice – na zimę futrzane, latem szyte z jedwabiu, często haftowane perłami. Do tego buty: z kolorowej skóry, zapinane na sprzączki nazywane sotulares, trzewiki z wydłużonymi noskami, czyli caligae, occreae nazywano skórzane buty z cholewkami, ocieplane suknem, w końcu calceamenti czyli sandały. Jako bieliznę Jagiełło nosił białe koszule szyte z cienkiego płótna i tzw. spodni pas. Sypiał w długich, płóciennych koszulach.

Kolejne pokolenia Jagiellonów pokazywały się w podobnych, chociaż bardziej zróżnicowanych kolorystycznie strojach – czerwonych, brunatnych, zielonych i niebieskich. Często noszono szuby, czyli fałdziste płaszcze pokrywane jedwabiem, atłasem, lub aksamitem, a na okazje szczególnie uroczyste – złotogłowiem, wykonanym ze srebrnej i złotej nici, bądź niezwykle kosztownej jedwabnej tkaniny tureckiej, zwanej konfirem. Ponadto szuby często ozdabiane były naszytymi perłami, złotem i srebrem. Garderobę królów uzupełniały także torłopy, długie strzyżone futra, tak wyprawione, że nie potrzebowały pokrycia materiałem. W XV w. pojawiały się marszczeńce, stanowiące wierzchnie okrycia bez rękawów, przyszywanych do górnej plisy tak, aby materiał w fałdach spływał aż do ziemi.

Najwięcej pieniędzy na materiały i szyte z nich stroje wydawał Zygmunt August. Były one spisane w specjalnym rejestrze i oddane pod opiekę podkomorzego. Ich nazwy wskazują na to, iż na dworze panowała wówczas moda renesansowa. Król zaczął nosić portki z czarnego lub szarego sukna oraz dziane pończochy ściśle opinające nogi. Dodatkiem do stroju były kapelusze, renesansowe berety z frędzlami, rękawiczki i sakiewki, szyte z ozdabianego złotem aksamitu. W młodości król ubierał się kolorowo, ale po śmierci żony Barbary Radziwiłłówny nosił się tylko na szaro lub czarno. W drugiej połowie XVI w. zaczął kształtować się strój narodowy Polaków, na który składał się krótki żupan oraz delia z futrzanym kołnierzem i rozciętymi rękawami.

Moda kobieca pierwszych Jagiellonek opierała się na następujących strojach: kortelach, czyli okryciach wierzchnich, z rękawami, podszytych futrem i zapinanych na złote guzy, tunikach ze złotego lub purpurowego aksamitu i atłasu, na zimę podszytych futrem, płaszczach i szubach, w żywych kolorach purpury, błękitu, zieleni. Wraz z przyjazdem Bony w 1518 r. do Polski wkroczyła moda włoska. Królowa przywiozła ze sobą bogatą i piękną wyprawę, a na dworze pojawiło się wielu ubranych w najmodniejsze szaty Włochów. Na pierwszy plan wybiły się piękne suknie, uszyte z brokatów, aksamitów i złotogłowia, ozdobione misternymi haftami, złotem i klejnotami, często ze śmiałymi renesansowymi dekoltami. Do sukni kolorystycznie dopasowywano czapeczki, zdobione blaszkami ze złota, czy diamentami. Wiele z renesansowych sukien Jagiellonek było wykonanych z najdroższych materiałów, a ich ozdoby stanowiły arcydzieła sztuki hafciarskiej. Wśród materiałów najdroższy był złotogłów, telet i tabin (rodzaje jedwabiu), aksamit, atłas i adamaszek.

 

Zamiłowanie Jagiellonów do pięknych strojów przyczyniało się do rozwoju handlu i rzemiosła. Niezliczone rzesze krawców, kuśnierzy, szewców, pasamoników, kaletników, rękawiczników i kapeluszników mogło liczyć na zlecenia z dworu. Duże ilości różnych materiałów kupowano także dla dworzan. Niejednokrotnie stanowiły one formę wynagrodzenia za służbę. Cześć z nich przeznaczano także na podarunki dla posłów obcych monarchów.