Kuchnia królewska, czyli co Jagiellonowie jadali

Do stałych punktów programu dnia należały posiłki, na dworze Jagiellonów spożywane dwukrotnie. Pierwszy, zwany po łacinie prandium, odbywał się zwykle między godziną 9 a 12, drugi zaś, zwany cena, w godzinach popołudniowych – między 15 a 18. Królowie i królowe posiadały odrębne kuchnie, odrębnych kucharzy i osobne stoły. Wspólne posiłki spożywano jedynie podczas uroczystości rodzinnych, wydarzeń politycznych i podejmowania ważnych gości. Zazwyczaj z królem posiłki jedli jego najbliżsi współpracownicy, a przy stole królowej jadała ochmistrzyni dworu i najważniejsze damy. Dla panien z fraucymeru przygotowywano osobny stół, na którym serwowano nieco skromniejsze potrawy. Czasem osobne kuchnie posiadały także dzieci Jagiellonów jak np. Jadwiga, córka Jagiełły. Niekiedy więc na Wawelu pracowały trzy odrębne kuchnie z odrębnymi zespołami pracowników.

Pożywienie na dworze nie odbiegało zbytnio od potraw spożywanych przez bogatszych Polaków. Obydwa posiłki niewiele się od siebie różniły i przypominały współczesne obiady. Podawano na nich zwykle trzy dania: zupy, pieczenie mięsne lub dania rybne i jarzyny, zwane po łacinie leguminy. Wśród zup popularna była polewka czarna, czyli czernina, żółta, czyli zupa z dodatkiem szafranu oraz rosół. Na stole Władysława Jagiełły podawano także żur, a Barbara Radziwiłłówna lubiła barszcz.

Po zupach na stole pojawiały się potrawy mięsne. Z bardzo popularnej wieprzowiny przygotowywano pieczenie, kiełbasy, słoniny, czasem szynki. Spożywano także flaki. Często serwowano również wołowinę, którą na zimę solono i przechowywano w beczkach. Trzecie miejsce na stole zajmował drób w postaci kur, specjalnie tuczonych kogutów zwanych kapłonami, gęsi, rzadziej kaczki. Na wystawnych ucztach podawano także pieczone łabędzie i pawie. Jagiellonowie nie przepadali za baraniną, częściej już podawano pieczenie z jagnięcia. Wbrew przypuszczeniom dziczyzna nie stanowiła codziennego pożywienia Jagiellonów, a jeśli już była, to podawano pieczenie z zajęcy i małych ptaków, jak kuropatwy czy cietrzewie. Dziki, sarny czy jelenie rezerwowano na uświetnianie ważnych wydarzeń. Na stół królewski mięso pochodziło z folwarków, ale kupowano je także w jatkach miejskich i na targu.

W dni postne zamiast mięsa podawano ryby, z których przygotowywano także zupy. Były to najczęściej karpie i szczupaki, dostarczane z proszowickich i niepołomickich hodowli. Spożywano też liny, leszcze, lipienie i karasie. Rzadziej na stole gościły węgorze i raki. Rarytasem były także ryby morskie np. łososie. W okresie Wielkiego Postu z Gdańska sprowadzano solone śledzie i suszonego dorsza, zwanego sztokfiszem.

Ryby i mięso podawano z chlebem z białej lub ciemnej mąki. Oprócz pieczywa serwowano także kluski, pierogi, kasze jęczmienne i owsiane, a od XVI w. ryż i makaron. W kuchni królewskiej używano także nabiału w postaci śmietany, masła, jajek i serów. Sprowadzane z pobliskiego Łobzowa mleko służyło do przyrządzania potraw, sosów i zabielania zup.

Do gotowania i smażenia potraw używano tłuszczu, wytapianego ze słoniny oraz różnego rodzaju oleje: konopny, makowy, z orzechów laskowych. Stosunkowo rzadko wykorzystywano importowaną oliwę. Najdroższymi produktami w kuchni były przyprawy, ze względu na koniczność ich importowania. Do najczęściej używanych należał pieprz, szafran, imbir, cynamon, gałka muszkatołowa i anyż. Do zagranicznych dodatków należały także rodzynki, migdały i figi. Z rodzimych przypraw stosowano przede wszystkim sól, ale także gorczycę, chrzan, kminek, szałwię, piołun i majeranek. Używano również octu z piwa, bądź winogron. Do słodzenia służył miód.

Trzecia część królewskiego posiłku składała się z jarzyn, wśród których najpopularniejsza była kapusta czerwona i biała oraz groch. Znana była także cebula, buraki, szpinak i rzepa, którą podawano w postaci surowej, wędzonej i gotowanej z mięsem. Na wiosnę pojawiała się marchewka, pietruszka, rzodkiewka i zielony groszek. Wśród owoców królowały hodowane w Polsce jabłka, gruszki, wiśnie, śliwki – latem i jesienią surowe, a zimą suszone i wędzone. W XV i XVI w. pojawiły się cytrusy. Urozmaiceniem stołu były ciasta, w postaci smażonych lub gotowanych kołaczy, placków z jabłkami lub cynamonem oraz pierników z miodem i przyprawami korzennymi, zwanych miodownikami.

Najpopularniejszym napojem na jagiellońskich stołach było piwo, sporządzane w królewskich folwarkach w Proszowicach, Niepołomicach, Nowym Mieście Korczynie, Wiślicy, Bochni i Wieliczce oraz świdnickie ze Śląska. Pito je na zimno oraz grzano, a także używano do polewek. Na stole pojawiały się także duże ilości miodu piwnego, natomiast rzadko spożywano wino, sprowadzane z Węgier i Moraw, rzadziej z Hiszpanii i Włoch. Niektórzy królowie jak Władysław Jagiełło i Kazimierz Jagiellończyk byli abstynentami i pili tylko wodę.